Bystrzyca Kłodzka – dzwony kościoła p. w. św. Michała Archanioła
Wszystko zaczęło się od archiwalnego, bo pochodzącego z 1917 r., zdjęcia dwóch dzwonów z ręcznym opisem w języku niemieckim, z prośbą o próbę identyfikacji miejscowości, z której pochodzą. Zainspirowany zagadką rozpocząłem poszukiwania, których finał znajdziecie Państwo w niniejszym albumie, który otwiera jednocześnie nową serię albumów poświęconych dzwonom Ziemi Kłodzkiej.

Fot: Jarosław Sobański
Bystrzyca Kłodzka – dzwony kościoła p. w. św. Michała Archanioła
Jakiś czas temu Pan Andrzej Wziątek zabił mi strasznego ćwieka udostępniając mi archiwalne, bo pochodzące z 1917 r., zdjęcie dwóch dzwonów z ręcznym opisem w języku niemieckim, z prośbą o próbę identyfikacji miejscowości, z której pochodzą. Zainspirowany zagadką rozpocząłem poszukiwania, których finał znajdziecie Państwo w niniejszym albumie, który otwiera jednocześnie nową serię albumów poświęconych dzwonom Ziemi Kłodzkiej.
N/z: kościół p. w. św. Michała Archanioła w Bystrzzycy Kłodzkiej - widok z ul. Kościelnej. Fot: Jarosław Sobański
Zanim jednak zdradzę rozwiązanie zagadki, warto podać parę, możliwych do ustalenia, faktów. Na pierwszą wzmiankę o dzwonach w bystrzyckim kościele natrafiłem u Christopha Naetiusa w 1560 r. Według źródła w kościele, oprócz wielu innych elementów wyposażenia, znajdowały się także cztery dzwony.[1]
N/z: kościół p. w. św. Michała Archanioła w Bystrzzycy Kłodzkiej - widok z ul. Jana Pawła II. Fot: Jarosław Sobański
Również w czasie kolejnej wizytacji przeprowadzonej w 1631 r. ówczesny dziekan kłodzki Hieronim Keck (1606 – 1651) wśród zinwentaryzowanych sprzętów znajdujących się na wyposażeniu tutejszego kościoła wymienia dwa dzwonki przy ołtarzu i cztery duże dzwony na wieży.[2]
N/z: fragment tekstu księgi dekanalnej. Naetius... s. 40
N/z: portret dziekana kłodzkiego Hieronima Kecka w zbiorach Muzeum Ziemi Kłodzkiej w: portrethttps://24klodzko.pl/co-kryje-krypta/ z dnia 22.03.2022 r.
N/z: fragment tekstu księgi dekanalnej. Keck... s. 116
Pośrednio jednak z innego źródła możemy uzyskać informację, że dzwony w kościele musiały wisieć co najmniej od 5 marca 1381 r. Wówczas to, przy okazji trwającego sporu o utworzenie hospicjum w Habelschwerdt , w Glatz specjalnie do tego celu powołani komisarze wydali oświadczenie, według którego za zezwolenie na powstanie hospicjum mieszczaństwo m.in. „ma wypłacać w przyszłości każdemu proboszczowi 2,5 marki groszy praskich rocznie, a w zamian może zatrudnić kapłana, który wcześniej przed uderzeniem w kościele farnym w dzwony na mszę ma odprawić we wspomnianym hospicjum Mszę Świętą.”[3]
Nic natomiast nie wiemy o tzw. „Dzwonie Braterskim”, ufundowanym w 1682 r., a ujawnionym w pracy W. J. Delekty, powołującego się na dostępne autorowi źródła rękopiśmienne.[4] Nie znamy jego charakterystyki, ani nazwiska fundatora. Możemy tylko przypuszczać, że był jednym z dzwonów, które uległy stopieniu w czasie wielkiego pożaru, który zniszczył Bystrzycę Kłodzką w 1753 r.
Nie udało się jednak precyzyjnie ustalić, co stało się z najstarszymi dzwonami. Być może uległy zniszczeniu w czasie kolejnych wojen, czy wielkich pożarów nawiedzających Bystrzycę Kłodzką na przestrzeni dziejów. Być może zostały zrabowane. Na kolejne ślady dzwonów w Bystrzycy Kłodzkiej natrafiamy w połowie XVIII w., aczkolwiek informacje o nich zaczerpnąłem ze źródeł z okresu I Wojny Światowej
Fot: Agnieszak Wideł, Andrzej Wziątek - zbiory prywatne
Czas więc najwyższy przejść do wyjaśniania zagadki. Powyższe zdjęcie, które otrzymałem dzięki uprzejmości Pani Agnieszki Wideł i Pana Andrzeja Wziątka pochodzi prawdopodobnie z 1915 r. i dokumentuje poświęcenie i zawieszenie czterech dzwonów na nowo wybudowanej, w trakcie kompleksowego remontu kościoła w latach 1914 – 1915, wieży. Jakość zdjęcia nie pozwala niestety na pełną identyfikację dzwonów.
A cała historia poszukiwań informacji o bystrzyckich dzwonach zaczęła się od tego zdjęcia. Widzimy na nim dwa dzwony. Dodatkowo na zdjęciu dokonano anonimową ręką adnotacji. Dzięki wysiłkom Pana Prof. Marka Biszczanika, który dokonał transkrypcji i tłumaczenia tekstu, wiemy, że na zdjęciu znajdują się: „Zdjęty dnia 11 lipca 1917 dla celów wojennych; Dzwon wielki (Maryjny) W roku 1770 odlał mnie Heinrickus Lorke, Kłodzko. Philipp Prause – sędzia dziedziczny, Tobias Orben Eltiser, Michael Grolens, Hans Rupprich, Michel Mader, Elias Englich, Daruit Mader, przysięgły.”[5]
Fot: Zbigniew Sobański - zbiory prywatne
Na awersie znajdujemy jeszcze opis drugiego dzwonu: „Dzwon średni (Trójcy Świętej) Peter Adolf Krieger odlał mnie we Wrocławiu w roku 1836. Prałat i fararz miejski Josef Knauer”. Na rewersie z kolei kolejna część adnotacji z kolejnymi nazwiskami: „Josef Neumann i Josef Reichel – kościelni, Spittler - nauczyciel szkolny.” Najważniejsza jednak dla skutku moich poszukiwań okazała się końcowa część informacji: „Po raz ostatni dzwonił na ostatnią drogę kawalerowi lat 17-stu, Friedrichowi Rauchowi, w dniu 29 maja 1917 roku.”[6]
Fot: Zbigniew Sobański - zbiory prywatne
Idąc tropem wspomnianego pochówku i licząc, że tak ważne wydarzenie w życiu lokalnej wspólnoty katolickiej, jakim na pewno była rekwizycja wojenna miejscowych dzwonów, nie powinno ujść uwadze korespondentów katolickiego czasopisma, dokonałem kwerendy rocznika 1917 lokalnego czasopisma wydawanego w Habelschwerdt od 1848 do 1943 r., noszącego tytuł „Gebirgs – Bote” (Górski Goniec, Górski Posłaniec – przyp. aut.). I okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
N/z. fragment strony tytułowej Gebirgs - Bote z 12.07.1917 r.
Na stronie czwartej siedemdziesiątego piątego numeru „Gebirgs – Bote” z 12. 07.1917 r. czytamy, że : „Po tym, jak w poprzednim tygodniu zostały poświęcone (czyli zdjęte i zarekwirowane – przyp. aut.) cynowe piszczałki naszych nowych, wspaniałych organów, w poniedziałek rano t.j. 11.07.1917 r. – przyp. aut), po wysłuchaniu o godzinie 8.00 ostatniego rozstania z żelaznym głosem (naszych dzwonów – przyp. aut), rozpoczęto demontaż czterech dzwonów.
N/z. fragment artykułu z Gebirgs - Bote z 12.07.1917 r.
„Zostały zdjęte; dzwon zaduszny, ofiarowany przez księdza Josepha Knauera oraz kościelnych Gotfryda Pelza i Amanda Winklera, odlany w 1836 roku przez P. A. (jak wynika z adnotacji na omawianym wcześniej zdjęciu – Petera Adolfa – przyp. aut,) Kriegera w Breslau; dzwon mszalny, ofiarowany przez księdza Strecke oraz kościelnych Josefa Pelza i Johanna Tischbauera, odlany w 1866 roku przez Wagnera w Gnadenfrei. dzwon Ave Maria, odlany w 1753 r. przez Lorke w Glatz, przerobiony w 1905 r. przez Schillinga w Apoldzie, oraz drugi co do wielkości dzwon św. Antoniego, odlany w 1744 r. przez Schweigera w Glatz, przerobiony w 1878 r. przez Geitnera z Breslau. Zachował się tylko największy dzwon św. Michała i najmniejszy – dzwon umierających (pogrzebowy – przyp. aut.)”. Zastanawiać może w obydwu zamieszczonych opisach rozbieżność dat odlania dzwonu Ave Maria – na starym zdjęciu figuruje data 1770, w artykule z kolei to rok 1753. Która jest wiarygodna, trudno w tej chwili ustalić.[7]
Pewne światło na historię dzwonów z tego kościoła rzuca Franz Volkmer w swojej pracy poświęconej historii Bystrzycy, wypełniając tym samym lukę w mojej wiedzy, co stało się z dzwonami między 1631 r. a drugą połową XVIII w., Według jego relacji - 5.10.1753 r., między 2 a 3 w nocy w mieście wybucha wielki pożar. Najpierw płonie kuźnia niejakiego Schreiera, potem płomienie trawią zbrojownię, budynki plebanii i szkoły, folwark Michaela Marksa, 17 stodół na przedmieściu Nowej Bramy i na pastwisku. Ogień niszczy również kościół i wieżę wraz z zegarem. Stopieniu uległy też cztery dzwony. Czy były to dzwony, które wymieniają Naetius i Keck w swoich inwentaryzacjach z 1560 i 1631 r?[8]
N/z.: Strona tytułowa -Franz Volkmer, Geschichte der Stadt Habelschwerdt in der Grafschaft Glatz, Verlag von Frakes Buchhandlung, Habelschwerdt, w: https://www.bibliotekacyfrowa.pl/dlibra/publication/29126/edition/134394/content
Nowych informacji o losie poprzedników przedstawionych dzwonów dostarcza nam w swoim opracowaniu W. J Delekta. Według tego źródła w czasie wielkiego pożaru z 5 października 1753 r. stopieniu uległy m.in. dwa dzwony, z których jeden odlany w 1492 r., a drugi – w 1531 r. Były to więc dzwony, które w swoich inwentaryzacjach ujęli zapewne, zarówno Naetius w 1560 r., jak i Keck w 1631 r.
Warto też zauważyć, że Delekta wspomina również o istnieniu na dachu kościoła sygnaturki z dwoma dzwonami: jednym – zwanym dzwonkiem mszalnym (niem. - Meβglocke ) i drugim – dzwoneczkiem umierających ( niem. – Sterbeglöcklein ). Na długo przed wielkim pożarem wydarzył się inny dramat związany z historią bystrzyckich dzwonów. 23 lipca 1570 r. w wieżę w trakcie nabożeństwa uderzył piorun zabijając m.in. dzwoniących (akurat w tym nieszczęśliwym momencie - przyp. aut.); gęślarza Plaschke –mieszkańca Mielnika, ucznia z Rychnowa a także kuśnierza Balthazara Gabriela, których pochowano we wspólnym grobie.[9]
Kilkukrotnie dzwony uratował z opresji szczęśliwy los. I tak np. 24 lipca 1671 r. piorun, który uderzył w dzwonnice, uszkodził tylko organy, nie naruszając konstrukcji dzwonnicy ani dzwonów. Z kolei 20 sierpnia 1800 r. podczas wielkiego pożaru, który zniszczył praktycznie wszystkie budynki w obrębie murów miejskich, a także dach kościoła i dzwonnicy, szczęśliwym trafem dzwony i zegar akurat ocalały. Ponownie piorun uderzył w dzwonnice w dniu 8 maja 1801 r., nie wyrządzając jednak większych szkód[10].
N/z: kościół p. w. św. Michała Archanioła w Bysrtrzycy Kłodzkiej - odbicie w szklanej witrynie. Fot: Grzegorz Rycombel
Nowe, cenne szczegóły dodaje Franz Volkmer. Jak podaje autor w swojej relacji – w okresie od pożaru do 1755, czyli do czasu pozyskania nowego zestawu dzwonów, używano dzwonków zastępczych, z których jeden wypożyczono z kłodzkiego bractwa kurkowego, a drugi – z miejscowego ratusza. 20 marca 1755 r. zawieszono pierwszy z nowych dzwonów, ważący 24 centnary, a kolejny – średni dzwon, ważący 11 centnarów, zawieszono 22 grudnia 1774 r.
Jaki jest obecny stan faktyczny dzwonów z wzmiankowanego kościoła, trudno na tę chwilę ustalić. Dzięki uprzejmości Pani Agnieszki Wideł dysponuję tylko kilkoma zdjęciami jednego dzwonu, prawdopodobnie św. Michała, jednak bez dokładnej wizji lokalnej trudno to na obecną chwilę stwierdzić.
N/z: dzwon św. Michała w kościele pod tym samym wezwaniem. Fot: Agnieszka Wideł
Dzwon św. Michała w górnej części płaszcza posiada bogaty ornament roślinny, prawdopodobnie, w dwóch pasach rozdzielonych inskrypcją, która bez precyzyjnej dokumentacji zdjęciowej, niestety, jest nie do odczytania.
Fot: Agnieszka Wideł
W środkowej części płaszcza, po jednej stronie znajdujemy plakietę, która czeka na wizję lokalną, która umożliwi jej pełną identyfikację. Prawdopodobnie po przeciwległej stronie też widnieje plakieta, na chwilę obecna stanowiąca zagadkę.
Fot: Agnieszka Wideł
W dolnej części płaszcza znajduje się inskrypcja, która prawdopodobnie, przynajmniej w części brzmi: Regius Antonius Joannes Mattern (proboszcz parafii w latach 1743 – 1773 – przyp. aut.), poniżej na wieńcu oddzielonym od płaszcza półwałkami fryz z ornamentem roślinnym i poniżej kolejna inskrypcja oczekująca na odczytanie.
Fot: Agnieszka Wideł
N/z.: widok ogólny dzwonu aktualnie wiszącego na wieży kościoła p.w. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej. Widoczny mechanizm napędu dzwonu w kształcie koła oraz po prawej stronie dodatkowy, elektryczny bijak. Fot: Agnieszka Wideł
N/z.: wnętrze dzwonu aktualnie wiszącego na wieży kościoła p.w. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej. Fot: Agnieszka Wideł
Obok dzwonu św. Michała Archanioła znajduje się także mały gong, który, jak wynika z analizy dostępnych zdjęć, którą przedstawiam na w kolejnym slajdzie, nie musi być jednak wspomnianym w cytowanym materiale źródłowym dzwonem pogrzebowym. Pojawia się więc pytanie, co się z nim stało? Czy uległ zniszczeniu, a może rekwizycji w czasie II Wojny Światowej?
Fot: Agnieszka Wideł
Jak podaje autor wcześniej przytoczonej relacji poświęconej pierwszowojennej rekwizycji z 1917 r., „zachował się tylko największy dzwon św. Michała i najmniejszy – dzwon umierających (pogrzebowy – przyp. aut.)”, czyli dzwon, który widzimy po lewej stronie czarno – białego zdjęcia z uroczystości poświęcenia bystrzyckich dzwonów w 1915 r. Różni się on wyraźnie od obiektu przedstawionego na zdjęciu po lewej stronie.
Istnieje jednak jeszcze inne wytłumaczenie tych wątpliwości. Na zdjęciu z poświęcenia dzwonów z 1915 r. widzimy 4 dzwony. W relacji z rekwizycji czytamy o zdjęciu 4 dzwonów: dzwonu zadusznego, dzwonu mszalnego, dzwonu Ave Maria, dzwonu św. Antoniego. Jednocześnie autor podaje, że na dzwonnicy pozostał dzwon św. Michała i dzwon pogrzebowy, co wskazuje, że dzwonów było 6. Może to sugerować, że tzw. dzwon mszalny, to dzwonek przy ołtarzu, co sugerują dostępne interpretacje definicji takowego dzwonu, a dzwon pogrzebowy to właśnie uwieczniony na zdjęciu gong.
Przy przyjęciu takiej interpretacji możemy pokusić się o identyfikację dzwonów ze zdjęcia poświęcenia bystrzyckich dzwonów z 1915 r.
- Dzwon św. Michała Archanioła,
- Dzwon św. Antoniego
- Dzwon Ave Maria
- Dzwon zaduszny
N/z. ilustracja do identyfikacji dzwonów - opracowanie własne autora. Fot: Agnieszka Wideł, Andrzej Wziątek - zbiory prywatne
Ciekawostką bystrzyckiego kościoła była drewniana kołatka, jej istnienie odnotowano jeszcze w 1905 r. Dziś nie znamy jej losu. Drewnianych kołatek (crepitacula crecellare) używano w ostatnich dniach Wielkiego Tygodnia, kiedy w kościele rzymskim milkły dzwony, a trzeba było zwołać zgromadzenie wiernych. Według historyka sztuki Bergnera było to nieświadome naśladownictwo użycia "świętego drewna", czyli „semantrum”, w które do dziś uderza się w kościołach na Wschodzie, czasem razem z dzwonami. Poniżej – zdjęcie zachowanych do dziś pozostałości kołatki w kościele p.w. św. Marcina w Roztokach.
N/z: po lewej - rycina przedstawiająca bystrzycką w: Handbuch der kirchlichen Kunstaltertümer in Deutschland Heinrich Bergner Leipzig 1905, s. 317, po prawej - zachowana kołatka w kościele p.w. św. Marcina w Roztokach. Fot: Grzegorz Rycombel
[1] Constitutiones Synodi Comitatus Glacensis in causis religionis, 1559 : die Dekanatsbücher des Christophorus Neaetius, 1560, und des Hieronymus Keck, 1631, red. F. Volkmer i W. Hohau s. 40, - Śląska Biblioteka Cyfrowa
[2] Constitutiones Synodi Comitatus Glacensis in causis religionis, 1559 : die Dekanatsbücher des Christophorus Neaetius, 1560, und des Hieronymus Keck, 1631, red. F. Volkmer i W. Hohau s. 116, - Śląska Biblioteka Cyfrowa
[3] Włodzimierz Jan Delekta, Historyczne wiadomości o kościele farnym św. Archanioła Michała w królewskim pruskim mieście Bystrzyca Kłodzka jak również o wszystkich pozostałych kaplicach w parafii Bystrzyca Klodzka [Napisane w 1804 r., uzupełnione w 1814 r.] oraz uzupełnienia do nich pióra Edmunda Scholza [ po rok 1880] jak i innych następców jego i Köglera [ po rok 1899] wraz z tłumaczeniami wybranych dokumentów., s. 33
[4] Włodzimierz Jan Delekta, Historyczne wiadomości o kościele farnym św. Archanioła Michała w królewskim pruskim mieście Bystrzyca Kłodzka jak również o wszystkich pozostałych kaplicach w parafii Bystrzyca Klodzka [Napisane w 1804 r., uzupełnione w 1814 r.] oraz uzupełnienia do nich pióra Edmunda Scholza [ po rok 1880] jak i innych następców jego i Köglera [ po rok 1899] wraz z tłumaczeniami wybranych dokumentów., s. 17
[5] Transkrypcja i tłumaczenie dr hab. prof. ucz. U. Z. Marek Biszczanik, Instytut Filologii Germańskiej
[6] Transkrypcja i tłumaczenie dr hab. prof. ucz. U. Z. Marek Biszczanik, Instytut Filologii Germańskiej
[7] Der Gebirgsbote, 1917, nr 75 [12.07] w: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Wrocławskiego
[8] Franz Volkmer, Geschichte der Stadt Habelschwerdt in der Grafschaft Glatz, Verlag von Frakes Buchhandlung, Habelschwerdt, 1897, s. 154
[9] Włodzimierz Jan Delekta, Historyczne wiadomości o kościele farnym św. Archanioła Michała w królewskim pruskim mieście Bystrzyca Kłodzka jak również o wszystkich pozostałych kaplicach w parafii Bystrzyca Klodzka [Napisane w 1804 r., uzupełnione w 1814 r.] oraz uzupełnienia do nich pióra Edmunda Scholza [ po rok 1880] jak i innych następców jego i Köglera [ po rok 1899] wraz z tłumaczeniami wybranych dokumentów., s. 8, 16 - 17
[10] Tamże, s. 17