Międzylesie – Szubieniczna - miejsce straceń, czyli od zbrodni do kary.

Jest takie miejsce w Międzylesiu, którego mroczna historia i legendy z nim związane, do dziś u niektórych wywołują dreszcze. Szubieniczna (niem. Galgenberge) czyli miejsce straceń - królestwo kata.

Międzylesie – Szubieniczna - miejsce straceń, czyli od zbrodni do kary.

Międzylesie – Szubieniczna - miejsce straceń, czyli od zbrodni do kary.

W dziejach większości miast na Dolnym Śląsku, w przekazach historycznych pojawiają się często miejsca kaźni. Również Mittelwalde (Międzylesie) posiadało otoczone złą sławą  miejsce straceń, zwane Galgenberge (Szubieniczna), które znajdowało się  na północny wschód od drogi do Ebersdorf (Domaszków). W źródłach nie zachowały się informacje, kiedy zostało zbudowane, jaka była jego konstrukcja, ile razy i kiedy było remontowane, czy modernizowane.  Można jednak domniemać, że powstało nie później, niż w XVI w., a to na podstawie chociażby wpisu z międzyleskiej  księgi chrztów  z dnia S. Margareth  (św. Małgorzaty) 1606 r, który wspomina, że na chrzcie syna kata z Mittelwaldu -  Christopha Wenzla byli obecni rodzice chrzestni: kat z Grulich (Kraliky) i kat z Lanskron (cz. Lanškroun).

 N/z.: fragment mapy z atlasu Ch. Von Wrede z 1747-1753 r.– obszar Międzylesie z zaznaczoną lokalizacją szubienicy. Źródło: Staatsbibliothek zu Berlin - Preussischer Kulturbesitz, Kartenabteilung gr. 2 w: http://staatsbibliothek-berlin.de    

Źródła wspominają także, że w pobliżu , między lipami stała kolumna św. Barbary – patronki dobrej śmierci. Dziś trudno ustalić, w jakich okolicznościach i kiedy zniknęła.

N/z.: widok ogólny i dwa zbliżenia pozostałości figury św. Barbary na Szubienicznej.

Fot:  Grzegorz Rycombel

Daniel Wojtucki, autor opracowania  o publicznych miejscach straceń na Dolnym Śląsku, oprócz wymienionych przeze mnie w dalszej części prezentacji, egzekucji przez powieszenie; Jaschke z 1709 r. i Titzmanna w 1738 r., wymienia zdarzenie z  1693  r., kiedy to został powieszony i następnie spalony niejaki George Olbricht, a niewymieniona z nazwiska kobieta (prawdopodobnie żona) została ścięta – oboje za kradzieże w kościołach, co wówczas poczytywano za zasługujące na najwyższą karę świętokradztwo.[1]

N/z.: Zimowy widok na Szubieniczną sprzed około trzydziestu lat.

Fot: Grzegorz Rycombel

Za panowania hrabiego Michaela Wenzela II w parafii Mittelwalde popełniono trzy zbrodnie, które odbiły się głośnym echem w okolicy. W dniu 23 kwietnia 1708 r. Christoph Gottschlich z Mittelwalde zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, a jego ciało zostało odnalezione w Schönau ( Smreczyna ) przy grobli w wodzie. Zabójca nie został odkryty. Ledwie emocje związane z tym morderstwem ucichły, mieszkańcy zostali zaskoczeni wiadomością o kolejnym morderstwie. W odpustowy poniedziałek  1708 r. hofeknecht (służący z dworu) z Schönau, zwany Jaschke, zabił międzyleskiego szewca Gotschmanna. Ten ostatni zdobył pieniądze w czasie gry hazardowej. Jaschke, który dowiedział się, że szewc „jest przy gotówce” zamordował go, a pieniądze ukradł.  Mogło być też tak, jak podaje prof. Marek Biszczanik, że Jaschke nie tyle dowiedział się, że Gotschmann nagle się wzbogacił, ile sam owe pieniądze doń przegrał, i się z ich stratą nie mógł się pogodzić.[2]

Nie wiadomo, w jaką grę wygrał pieniądze nieszczęsny Götschmann, wiemy, jaką cenę zapłacił za nagłe wzbogacenie.

zdjęcie ilustracyjne w: http://histmag.org/Krotka-historia-domina-i-nie-tylko-2337

Czyn Jaschke długo pozostawał w ukryciu, zbrodniarz chcąc uniknąć kary, udał się potajemnie do Wiednia, gdzie przyjął posadę (!) na dworze hrabiego. Młody hrabia Michael Emanuel, który na co dzień mieszkał w Wiedniu, pozostawał w bliskim kontakcie z rodziną i znajomymi w Mittelwalde, a przez to, i morderstwo i podejrzenia co do jego sprawcy były mu znane. Jaschke popełnił wielką nieostrożność oferując służbę hrabiemu. Hrabia wysłał swojego nowego fornala z listami do Mittelwalde, w jednym z listów ujawniając swoje podejrzenia, o czym Jaschke oczywiście nie wiedział. Po przybyciu do Mittelwalde zbrodniarz został natychmiast aresztowany. W wyniku przesłuchania przyznał się do morderstwa, po czym został powieszony.[3]

N/z: powieszenie, kara stosowana m. in. za kradzież, rozbój, fałszowanie monet itp.

Zdjęcie ilustracyjne w: http://olesnica.nienaltowski.net/Rodzaje_kar.htm

Z kolei, w 1738 roku, doszło do włamania do kościoła. Złodziej wszedł w nocy i jak podaje Marek Biszczanik "... przeszedł przez ambonę do wnętrza kościoła i skradł srebrne monety przytwierdzone do obrazu Matki Boskiej oraz inne przytwierdzone do ołtarza" Kradzież została szybko zauważona i natychmiast wysłano list gończy po okolicznych wsiach. Już po południu rabuś kościoła został schwytany i aresztowany w Rothwasser (Czerwony Potok). Sprawcą okazał się międzylesianin o nazwisku Titzmann, który ukradł monety, żeby opłacić ślub. Po tym, jak przyznał się do faktu kradzieży, został skazany na spalenie żywcem na Szubienicznej. (Jak podaje Marek Biszczanik, nie wiadomo, czy rzeczywiście wyrok wykonano i spalono go, tego źródło nie mówi; mówi tylko tyle, że na taką karę został skazany. – przyp. aut.)[4]

N/z: spalenie żywcem, kara stosowana m. in. za świętokradztwo, czyli taki czyn, jakiego dopuścił się Titzmann

Zdjęcie ilustracyjne w: http://olesnica.nienaltowski.net/Rodzaje_kar.htm

Z kolei 13 stycznia 1791 r. za zabójstwo noworodka ścięta została Apollina Moschner i jeszcze jedna, niewymieniona z nazwiska, kobieta. Na chwilę obecną brak informacji, czy powyższe egzekucje wykonywał miejscowy kat, czy też, ze względu na cenę, wynajmowano go w innym mieście. Szubienicę ostatecznie zlikwidowano 11 listopada 1818 r. i sprzedano ją w drodze licytacji a potem przypuszczalnie rozebrano na budulec. Według Tschitschke, w 1883 r. były widoczne jeszcze jej fundamenty.[5]

N/z.: widok  z Szubienicznej na wieże Międzylesia. Na pierwszym planie stara „lipa w lipie”  

Fot: Grzegorz Rycombel

Jak podaje Tschitschke za dziennikiem  (niem. Tagebuch) leśniczego Huberta Bobischa z Brand (Spalona),  druga z nich była ,,służącą u rolnika Friedricha Hötzela w Altweistritz (Stara Bystrzyca).”  Tam, późną jesienią 1789 roku zamordowała swoje nieślubne dziecko.  Została przewieziona do Mittelwalde, ponieważ pochodziła z majątku Mittelwalde.  „Anno 1791 w miesiącu marcu, (…) osoba, (W tłumaczeniu Marka Biszczanika  tę służącą  nie nazywa się w źródle "osobą". "Mensch" w rodzaju nijakim to, mówiąc oględnie, 'dama niewybrednych obyczajów– przyp. aut.), która zamordowała dziecko u gospodarza w Altweistritz, Friedricha Hötzela została ścięta w Mittelwalde". Tenże sam Tschitschke  podaje, że w 1883 roku podczas kopania gliny robotnicy natrafili na mury fundamentowe starej szubienicy i znaleźli trumnę ze szczątkami kostnymi,  kobiecym warkoczem i skórzaną torbą. Była tam też mniejsza trumna. Te szczątki pochodzą prawdopodobnie od wymienionych tu dwóch morderczyń dzieci. [6]Trudno dziś ustalić, bez dogłębnej kwerendy ksiąg kościelnych, ilu ludzi pełniło posługę kata w Mittelwalde i ile egzekucji oni wykonali.  

     

N/z.: fragment mapy Międzylesia z 1937 r. z naniesioną lokalizacją Szubienicznej i figury św. Barbary - opracowanie własne autora.

Trochę odmiennie niż Tschitschke ,zdarzenie relacjonuje miejscowy korespondent lokalnej gazety wydawanej w Habelschwerdt – „Gebirgs – Bote” (Górski Goniec, Górski Posłaniec – przyp. aut.) Jak podaje – „w dniu 25 sierpnia, rano, robotnicy z cegielni pana J. Nagel’a  juniora przy drodze na tak zwanym Galgenberge, podczas kopania gliny, w trakcie którego odsłonięto już część ściany fundamentowej dawnej szubienicy, na głębokości zaledwie jednego metra, w jej pobliżu, znaleźli w dwóch trumnach, większej i mniejszej, których drewno było jeszcze dość dobrze zachowane, ale w które wniknęła woda, tak że nic więcej nie można było ustalić z nielicznych szczątków kostnych, jakie w nich znaleziono, ani czy pochodziły one od osób straconych przez powieszenie czy przez miecz. Resztki kości zostały zakopane na cmentarzu kościelnym.” Korespondent nie wspomina o torbie ani warkoczu.[7]

N/z.: fragment tekstu z: Der Gebirgsbote 1883-08-28 [Jg.35] Nr 69

Dziś w pobliżu pozostałości figury św. Barbary i na południe od historycznej lokalizacji miejsca straceń na Szubienicznej  przebiega niebieski szlak turystyczny z Międzylesia w kierunku Jodłowa

Mapa - opracowanie własne autora na podstawie:  Mapy turystycznej okolic Międzylesiahttps://mapa-turystyczna.pl/node/miedzylesie#50.15086/16.66792/14

Wraz z reformami króla Prus - Fryderyka II i wynikającym z nich zniesieniem poddaństwa dziedzicznego i wprowadzeniem nowego prawa miejskiego również opieka sądowa nad miastem została przekazana w ręce jednego sędziego miejskiego. W 1810 r. pierwszym sędzią miejskim został Perschke, który wcześniej odbywał aplikację sędziowską w Wyższym Sądzie Krajowym, ale po czterech latach pracy przeniósł się z Mittelwalde, aby objąć stanowisko burmistrza w Landeshut. Jego następcą został były Justitariusz Hrabiego Althanna - Volkmer.  

Obok sądu miejskiego aż do wprowadzenia w 1849 r. nowej, niezbyt  korzystnej dla Mittelwalde organizacji sądowniczej, działał sąd patrymonialny dla Mittelwalde, Schönfeld i Wölfelsdorf (Międzylesie, Roztoki, Wilkanów). Po reformie dwóch sędziów zostało przeniesionych do sądu okręgowego do Habelschwerdt (Bystrzyca Kł.)a w miejsce sądu miejskiego w Mittelwalde powstała królewska komisja sądowa z 1 sędzią, 1 sekretarzem i 1 asystentem biurowym, ale to już odrębna historia.

N/z.: Szubieniczna – tam, gdzie życie się kończyło, życie się zaczyna… Fot:  Grzegorz Rycombel

Wkrótce po reorganizacji sądownictwa w mieście, zniknęły również narzędzia karne z przeszłości. Zgodnie z rozporządzeniem ministerialnym z 1817 roku miały zostać zniesione pręgierze, obręcze na szyję itp. Ponieważ i te były w Mittelwalde jeszcze wykorzystywane – np. jeszcze na początku XIX wieku pod pręgierzem miejskim stał niejaki Rotter, ponieważ ukradł kilka drobiazgów - więc rajcy miejscy postanowili sprzedać je temu, kto da najwięcej, co nastąpiło w wyznaczonym do tego dniu (23 kwietnia 1814 roku). Nadal jednak przed miastem, na Ebersdorfer Strasse, stał jeszcze jeden znak dawnej sprawiedliwości - szubienica. Ponieważ kilka miast usunęło już swoje krwawe budowle zgodnie z dekretem królewskim, 11 listopada 1818 roku sprzedano tu także obiekt szubienicy. Niestety, na chwilę obecną trudno ustalić, kto, za jaką cenę i w jakim celu dokonał pierwokupu.[8]

N/z.: panorama Międzylesia z Szubienicznej. Autor:  Wacław  Grabkowski w:  Fotopolska.eu

W swojej sadze von Althannów zazwyczaj staram się trzymać faktów, czasem jednak warto przytoczyć towarzyszące im legendy. Jedna z nich jest związana z miejscem pochówku skazańców w okolicach szubienicy, którego  precyzyjnej lokalizacji ,niestety, nie znamy. Według Pani Krystyny Bilik  -Bańkowskiej , która legendę tę nam opowiedziała, wejście na tzw. „cmentarz wisielców „znajdowało się koło figury św. Barbary. Jak głosi legenda, czasem w nocy można usłyszeć przeraźliwy płacz i zobaczyć przygarbioną postać matki zrozpaczonej nieszczęściem jedynego, ukochanego syna, którego stracono na pobliskiej szubienicy, za to, że zakochany w dziewczynie  nie był w stanie spełnić roszczeń finansowych jej ojca. Wielka miłość popchnęła młodzieńca do kradzieży paru ,,groszy”, czyli niewielkiej sumy pieniędzy, by zaspokoić chciwość ojca dziewczyny. Tenże, po przyjęciu wykupnego, wydał jednak biedaka stróżom prawa. Zakochany chłopiec został stracony przez powieszenie a chciwy ojciec dziewczyny pozbył się niechcianego, bo biednego absztyfikanta i na dodatek zarobił pieniądze. 

 N/z.: Stara „lipa w lipie” na Szubienicznej- zbliżenie  Fot:  Grzegorz Rycombel



[1] D. Wojtucki, Publiczne miejsca straceń na Dolnym Śląsku, Fundacja Zamek Chudów, Wrocław, 2009, ss. 363 – 364, M.Tschitschke, Geschichte der Stadt und Pfarrei Mittelwalde, Mittelwalde, 1921, s. 124-125, w: http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=17565&from=publication

[2] D. Wojtucki, Publiczne miejsca straceń na Dolnym Śląsku, Fundacja Zamek Chudów, Wrocław, 2009, ss. 363 – 364, M.Tschitschke, Geschichte der Stadt und Pfarrei Mittelwalde, Mittelwalde, 1921, s. 63, 124-125, w: http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=17565&from=publication, transkrypcja i tłumaczenie – prof. Ucz. U. Z. dr hab. Marek Biszczanik

[3] M.Tschitschke, Geschichte der Stadt und Pfarrei Mittelwalde, Mittelwalde, 1921, s. 63, w: http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=17565&from=publication

[4] D. Wojtucki, Publiczne miejsca straceń na Dolnym Śląsku, Fundacja Zamek Chudów, Wrocław, 2009, ss. 363 – 364, M.Tschitschke, Geschichte der Stadt und Pfarrei Mittelwalde, Mittelwalde, 1921, s. 124-125, w: http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=17565&from=publication, tłumaczenie - prof. Ucz. U.Z. dr hab. Marek Biszczanik

[5] D. Wojtucki, Publiczne miejsca straceń na Dolnym Śląsku, Fundacja Zamek Chudów, Wrocław, 2009, ss. 363 – 364, M.Tschitschke, Geschichte der Stadt und Pfarrei Mittelwalde, Mittelwalde, 1921, s. 124-125, w: http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=17565&from=publication

[6] M.Tschitschke, Geschichte der Stadt und Pfarrei Mittelwalde, Mittelwalde, 1921, s., 125, w: http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=17565&from=publication

 [7] Der Gebirgsbote 1883-08-28 [Jg.35] Nr 69 w: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Wrocławskiego

[8] M.Tschitschke, Geschichte der Stadt und Pfarrei Mittelwalde, Mittelwalde, 1921, s., 124-125, w: http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=17565&from=publication