Ołdrzychowice Kłodzkie – dzwony kościoła p. w. św. Jana Chrzciciela – cz. I
Jak większość kościołów na Ziemi Klodzkiej, tak i kościół p. w. św. Jana Chrzciciela w Ołdrzychowicach Kłodzkich dotknięty został wojennymi rekwizycjami dzwonów. W dzisiejszym artykule historia dzwonów z tego kościoła, kontynuację najnowszej historii dzwonów znajdziecie Państwo w części II artykułu.
Fot: rajaser° - zbiory prywatne, w: https://polska-org.pl/4043988,foto.html
Ołdrzychowice Kłodzkie – dzwony kościoła p. w. św. Jana Chrzciciela – cz. I
Co prawda kościół w Ołdrzychowicach Kłodzkich po raz pierwszy wzmiankowany w źródłach był w 1384 r., ale pierwsza informacja o dzwonach pochodzi od Naetiusa z 1560 r. W swojej inwentaryzacji duchowny wymienia w tutejszym kościele 3 dzwony.[1]
W czasie kolejnej wizytacji przeprowadzonej w 1631 r. ówczesny dziekan Hrabstwa Kłodzkiego – wielebny Hieronim Keck wymienia w majątku kościoła 2 dzwonki mszalne i 3 dzwony. Niestety, nie podaje o nich żadnych informacji dodatkowych.[2]
W 1732 r., w trakcie jednej z kolejnych modernizacji kościoła, polegającej na jego rozbudowie dobudowano do niego także wieżę z dzwonami. Nie posiadamy jednak informacji, jakie dzwony zawisły na wieży.[3]
Z kolei w zapisie z 1781 r, jaki znajdujemy u Josepha Köglera „kościół, który znajduje się w centrum wsi na całkowicie płaskim terenie, jest bardzo masywną (kamienną, albo też murowaną – przyp. aut), dość przestronną budowlą, w której znajdują się trzy ołtarze; w jego przedniej części stoi masywna (kamienna, albo też murowana – przyp. aut.) wieża z oknami, w której wiszą 4 dzwony”[4].
Najstarszym zachowanym dzwonem z Ołdrzychowic Kłodzkich jest, odlany, jako ręcznie wykonane dzieło sztuki przez ludwisarza Johannesa Georga Schwaigera w Glatz (Kłodzko), dzwon spiżowy z 1745 r., zwany dzwonem zmarłych (pogrzebowym). Jego średnica dolna, wg. F. Schmindera wynosi 42,5 cm, a wg. M. Tureczka – 42, cm. Wysokość, - wg Schmindera – łącznie z dziewięciocentymetrową koroną -42,5 cm, wg. M. Tureczka – bez korony – 42 cm. Nie podają oni, niestety, jego wagi, ale z innego źródła wynika, że waży on 33 kg.[5]
N/z: dzwon z 1745 r. Fot: Marceli Tureczek, „Leihglocken…” s. 429
Piękno tego dzwonu w pełni oddaje koloryzowane zdjęcie n/n. autora oddaje jego piękno i kunszt ludwisarski Schweigera..
N/z: Dzwon zwieńczony jest sześcioramienną koroną o prostym przekroju, z kluczem o wysokości 9 cm – opracowanie własne autora na podstawie fot; Marceli Tureczek, „Leihglocken…” s. 429
W górnej części płaszcza, na połączeniu z hełmem (czapą ) widoczny ornament z liści lauru, poniżej którego umieszczono inskrypcję ograniczoną od góry półwałkiem, a od dołu zdwojonym półwałkiem, z w tym dolnym – pogrubionym w formie ornamentu sznurowego. Poniżej widoczny dookólny fryz w formie podwieszonych liści.
N/z: ornament i część inskrypcji - opracowanie własne autora na podstawie fot; Marceli Tureczek, „Leihglocken…” s. 429
Na płaszczu ludwisarz umieścił przeciwlegle dwie plakiety z wizerunkami świętych; widoczną na zdjęciu przedstawiającą św. Franciszka Ksawerego a po przeciwnej stronie – św. Józefa z dzieckiem i lilią na chmurach. W dolnej części płaszcza widoczne trzy półwałki.
N/z: plakieta z wizerunkiem Św. Franciszka Ksawerego - opracowanie własne autora na podstawie fot; Marceli Tureczek, „Leihglocken…” s. 429
Między plakietami, widoczna tu tylko we fragmencie, została umieszczona, specyficznie zapisana inskrypcja, której człony zostały oddzielone od siebie przerywnikami w formie rombów, o treści: „DIVIS AGONIZATIVM PATRONIS IOSEPHO NVTRITRIO ET XAVERIO FIERI FECIT FIETAS CHRISTIANA.[6] W tłumaczeniu możemy przyjąć, że „Dzieło powstało w pobożności chrześcijańskiej ku czci św. Józefa, żywiciela rodziny, i Franciszka Xaverego - patrona umierających”
N/z: fragment specyficznego zapisu inskrypcji - opracowanie własne autora na podstawie fot; Marceli Tureczek, „Leihglocken…” s. 429
Warto w tym miejscu zauważyć, co podkreśla F. Schminder, „że pisownia tego napisu jest typowa dla tego okresu. W poszczególnych wyrazach kolejne litery pisane są kolejno dużymi literami, tzn. wystają poza górną, a w niektórych przypadkach także dolną długość podstawowego tekstu: DIVI -IIVM - I - VII - XVI - II - CL - I CII. Na zdjęciu widać to na wciąż widocznym imieniu Xaverio (większe X, V i I). Te większe litery (oddzielone słowo po słowie kreską powyżej), czytane jako cyfry rzymskie, składają się na rok odlania dzwonu: 1745. Mamy więc do czynienia z hronostychem ukrytym w inskrypcji.[7]
N/z: fragment specyficznego zapisu inskrypcji - opracowanie własne autora na podstawie fot; Marceli Tureczek, „Leihglocken…” s. 429
W swojej kronice Ołdrzychowic Kłodzkich, niejako przy okazji rekwizycji z okresu I i II wojny światowej, Friedrich Schminder wspomina też o rekwizycji dzwonów z 1894 r., skonfiskowanych i zdjętych 25 czerwca 1917 r. po pożegnalnym biciu o nietypowej porze , bo 0 godz. 2.45 po południu. Niestety, mimo kwerendy źródeł, a zwłaszcza „Gebirgsbote” nie udało mi się natrafić na żadną informację dotyczącą tych dzwonów. Ich miejsce zajęły dwa dzwony z odlewni Geittnera z Breslau, które zostały poświęcone 21 października 1923 r. Jak pisze Schminder, „według kroniki parafialnej, setki tysięcy marek i w końcu wagon pszenicy i żyta musiały zostać zebrane od właścicieli ziemskich w szczytowym okresie inflacji po pierwszej wojnie światowej, aby je nabyć”. Te dwa dzwony Geittnera zostały skonfiskowane wraz z dzwonem z 1745 r, niestety, w odróżnieniu do niego, prawdopodobnie zakończyły swój żywot w którejś z wielu hut. F. Schminder poszukiwał ich w niemieckich parafiach, niestety, nie natrafił na żaden ich ślad.[8]
Pół roku po wybuchu II Wojny Światowej, gdzieś po 15 marca 1940 r. dzwon, wraz z dwoma innymi, o których później, został zdjęty w celu przetopienia na cele wojenne. Uniknął jednak, ze względu na swoją wartość historyczną i artystyczną, tragicznego losu. Jego odyseja trwała do 1969 r. i dobiegła końca w katolickim kościele filialnym św. Anny w Selbach - Schönstein, w parafii św. Katarzyny, w Wissen / Sieg (na południowy zachód od Siegen).[9]
Poniżej – informacja Księgi dzwonów Archidiecezji Koeln, potwierdzająca obecną lokalizację dzwonu, o którym powyżej oraz jego charakterystyka:[10]
N/z: w ostatniej kolumnie szczegółowa informacja o dzwonie z Ołdrzychowic Kłodzkich. Uwagę zwraca błedne przypisanie miejscowości do powiatu.
N/z: kościół filialny św. Anny w Selbach - Schönstein, w parafii św. Katarzyny, w Wissen / Sieg. Fot: Einrichtgen/Kirchen/index.php?La=1&object=tx,2180.573.1&kat=&kuo=2&sub=0
Czwarty i największy dzwon uniknął demontażu, ponieważ najwyraźniej został wpisany na „Listę dzwonów z brązu w Rzeszy, których trwałe zachowanie jest zalecane ze względu na ich wysoką wartość historyczną lub artystyczną”. Tak naprawdę nie znamy daty jego odlania. Waży 530 kg, średnica dolna wynosi 97 cm, a całkowita wysokość z 20 - cm koroną wynosi 105 cm.[11]
Według niemieckiego konserwatora sztuki i zabytków -Hansa Lutscha, patronem dzwonu był Anton Graf von Magnis z Ullersdorfu, co może wskazywać, że dzwon został odlany na przełomie XVIII /XIX w. Na górnej krawędzi widnieje napis minuskułą, składający się, według Lutscha, z liter ułożonych w sposób pozornie przypadkowy.[12]
Według Schmindera dzwon ten „wisiał samotnie na wieży kościoła św. Jana w Ullersdorfie do 1995 roku…”. Są jednak tacy, którzy montowali nowe dzwony w 1995 r. i twierdzą, że dzwon w latach 1940 – 1915 nie był samotny, że przed zamontowaniem nowych uczestniczyli w demontażu dwóch innych dzwonów. I tu zwracam się z apelem do wszystkich, którzy posiadają informacje, być może umożliwiające wyjaśnienie tych wątpliwości.[13]
Schminder podaje również, że dzwon ten „nie dzwonił przez lata z powodu braku stale obecnego dzwonnika i braku technologii sterowanej elektrycznie. Jednak jego głos można było usłyszeć w dni powszednie za pomocą taśmy nagranej przez głośniki zamontowane w otworach dźwiękowych na wysokości dzwonnicy, podczas gdy nagrane wielokrotne bicie innych dzwonów wzywało wiernych na nabożeństwa w niedziele i święta przy użyciu tej samej technologii odtwarzania” Potwierdzać to może zdjęcie po lewej demonstrujące bijak zewnętrzny.[14]
N/z: zewnętrzny bijak i jego napęd - opracowanie własne autora na podstawie - fot: Agnieszka Wideł
Ujęcie z innej perspektywy tego dzwonu prezentuje zarówno tradycyjny bijak (serce) dzwonu, jak i bijak zewnętrzny, uruchamiany elektrycznie. Wyraźnie widoczne okablowanie (przewody, puszka przyłączeniowa).
N/z: dzwon z zewnętrznym bijakiem i jego napędem. Fot: Agnieszka Wideł
Dzwon przymocowany do metalowego jarzma przy pomocy czterech stalowych śrubunków. Korona sześcioramienna z kluczem, ramiona bez zdobień. W pewnym momencie, prawdopodobnie na skutek uszkodzenia hełmu, koronę wzmocniono od wewnątrz metalową płytą, która została przymocowana do hełmu za pomocą czterech śrub.
N/z: korona dzwonu i jego wnętrze. Fot: Agnieszka Wideł
Płaszcz od hełmu oddzielony dwoma półwałkami, oddalonymi od siebie o 6 cm, pomiędzy nimi umieszczono łacińską inskrypcję o wysokości trzcionki równej 3 cm. Poniżej jeszcze jeden półwałek z podwieszonym, geometrycznym, trudnym ze względu na stan zachowania, do zdefiniowania ornamentem.
N/z: szyja dzwonu i jej zdobienie. Fot: Agnieszka Wideł
Dużo trudu zadał sobie F. Schminder, aby odczytać inskrypcję umieszczoną w górnej części płaszcza. Częściowo uszkodzone gotyckie litery, jak pisze F. Schminder, „na pierwszy rzut oka nie wydają się mieć sensu, są one trudne do rozszyfrowania”. Jak jednak ustalił, „tajemnica tkwi w ich lustrzanym odwróceniu i wymaga czytania od prawej do lewej. Ponadto, „aby ustalić tekst, trzeba było wykonać kilka niemal karkołomnych manewrów na wysokości dzwonnicy”. W interpretacji F. Schmindera inskrypcja brzmi: O + REX + GLORIE + VENI + CUM + PACE + MARIA + MATER + GRACIE + DETINAR + NOS + A + DEMONUM + ACIE + M ++,[15] co przetłumaczyć można: O Królu Chwały, przyjdź w pokoju. Mario, Matko łaski, chroń nas przed królestwem demonów (lub uwolnij nas od demonów).[16]
Uwagę wprawnego obserwatora zwracają też przerywniki zastosowane w inskrypcji, tu w formie równoramiennego (maltańskiego? – przyp. aut.) krzyża.
N/z: fragment inskrypcji z przerywnikiem. Fot: Agnieszka Wideł
CDN...
[1] Constitutiones Synodi Comitatus Glacensis in causis religionis, 1559 , Die Dekanatsbücher des Christophorus Neaetius, 1560, und des Hieronymus Keck, 1631, red. F. Volkmer i W. Hohaus - Śląska Biblioteka Cyfrowa, s. 57, także: https://zabytek.pl/pl/obiekty/oldrzychowice-klodzkie-kosciol-par-pw-sw-jana-chrzciciela
[2] Constitutiones Synodi Comitatus Glacensis in causis religionis, 1559 , die Dekanatsbücher des Christophorus Neaetius, 1560, und des Hieronymus Keck, 1631, red. F. Volkmer i W. Hohaus - Śląska Biblioteka Cyfrowa, s. 97
[3] https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._Jana_Chrzciciela_w_O%C5%82drzychowicach_K%C5%82odzkich#cite_note-autonazwa1-8, https://www.facebook.com/photo/?fbid=970234763141399&set=a.193634493032822&locale=pl_PL
[5]M. Tureczek, Leihglocken Dzwony z obszaru Polski w granicach po 1945 r. przechowywane na terenie Niemiec, MKi DN, 2011, s. 428 – 429, także: Friedrich Schminder, Ullersdorf Gewaltsames Ende einer ostdeutschen Dorfgemeinschaft Der Neubeginn, także: Jahrbuch 1997, Kultur und Geschichte der Grafschaft Glatz, Grofschoaftersch Häämtebärnla, 49. Jahrgang, por:
https://thema.erzbistum-koeln.de/glockenbuch/glockenbuecher/43_dekanat_wissen.pdf s. 54
[7] M. Tureczek, Leihglocken Dzwony z obszaru Polski w granicach po 1945 r. przechowywane na terenie Niemiec, MKi DN, 2011, s. 428 – 429, także: Friedrich Schminder, Ullersdorf Gewaltsames Ende einer ostdeutschen Dorfgemeinschaft Der Neubeginn, także: Jahrbuch 1997, Kultur und Geschichte der Grafschaft Glatz, Grofschoaftersch Häämtebärnla, 49. Jahrgang
[8] Friedrich Schminder, Ullersdorf Gewaltsames Ende einer ostdeutschen Dorfgemeinschaft Der Neubeginn, także: Jahrbuch 1997, Kultur und Geschichte der Grafschaft Glatz, Grofschoaftersch Häämtebärnla, 49. Jahrgang,
[10] https://thema.erzbistum-koeln.de/glockenbuch/glockenbuecher/43_dekanat_wissen.pdf, ss. 54, 56
[12] Hans Lutsch, Die Kunstdenkmäler der Landkreise des Reg.-Bezirks Breslau. Bd. 2, wyd. Wilhelm Gottlieb Korn, Breslau, 1889, s. 34
[15] tamże
[16] tamże
Zbigniew Sobański